Przed wyjazdem panowie policjanci dokonali dokładnego przeglądu autokaru, abyśmy bezpiecznie dotarli na miejsce. Program wycieczki był bardzo ciekawy. Dostarczył dzieciom wielu atrakcji.
Zwiedziliśmy zamek Opalińskich w Sierakowie, przebieraliśmy się w dawne stroje, zbroje, toczyliśmy walki, strzelaliśmy z łuku. Byliśmy w stadninie ogierów, gdzie czekała na nas przejażdżka bryczką. Spotkaliśmy się z pasjonatem i miłośnikiem przyrody, który w niesamowicie ciekawy sposób przybliżył nam wiele ciekawostek z życia zwierząt leśnych. Spacerowaliśmy malowniczą ścieżką edukacyjną BOBROWY ZAKĄTEK. Odwiedziliśmy pszczelarza w pasiece produkcyjnej. Oglądaliśmy wnętrze ula i zajadaliśmy pyszny miód. Wiele emocji dostarczył nam powrót do miejsca zakwaterowania – spacer przez ciemny las. Wszyscy wykazali się wielką odwagą, pomagali sobie wzajemnie przytrzymując gałęzie, ostrzegając przed nierównościami podłoża czy też podtrzymując kolegów. Po powrocie czekało już na nas ognisko, przy którym piekliśmy kiełbaski i chleb.
Ale to jeszcze nie koniec pierwszego dnia, o nie… „A teraz biegiem do pokoi zrobić się na bóstwo” – padło hasło. Z lustrzanej sali rozbrzmiewała dyskotekowa muzyka. Rozpoczęły się pląsy i tańce, którym towarzyszyły kolorowe światła i dym. Po tak wyczerpującym dniu pełnym wrażeń, spaliśmy jak niemowlaki.
Drugiego dnia zwiedziliśmy skansen ginących zawodów w Mniszkach. Poznaliśmy pracę bednarza i kowala. Spędziliśmy pół godziny w starej szkole. Pisaliśmy piórem maczanym w kałamarzu z atramentem. Okazało się, że nie jest to taka prosta sprawa. Ręce mieliśmy brudne, a na kartkach mnóstwo kleksów. Jak ci nasi dziadkowie to robili ???
Potem zrobiliśmy pranie na tarze i nosiliśmy wiadra na szuńdach. Obejrzeliśmy dioramę pokazującą las widziany od spodu, z perspektywy zwierzęcych kryjówek. Braliśmy udział w warsztatach wikliniarskich. Każdy z nas przywiózł własnoręcznie wykonaną pamiątkę – wóz z wikliny.
Zadowoleni, z głośnym śpiewem na ustach, wjechaliśmy wieczorem na parking przed szkołą.